Śmiem twierdzić, że na kilka sporych lat. Pheidole, to bardzo drobne mrówki i zajmują naprawdę niewiele miejsca.
Mam tą arenę i przy liczebności kilkuset robotnic jest wystarczająca. Tylko przez dziurki we wieczku przechodzą, więc trzeba założyć siateczkę (zakleić - wersja bez wentylacji), albo pozwolić im chodzić.
-Czy poza kolorem read hedy i "zwykłe" pheidole różnią się czymś jeszcze?
Nie - tak przynajmniej twierdzi Radiss i w sumie trudno się nie zgodzić. Powiedziałbym nawet, że kolorystycznie też nie widać za bardzo różnicy. Miałem obie wersje. To czarne i to czarne.

Co innego wersja 'yellow'.
-Pokarm i częstość karmienia?
Ja karmię codziennie owocówkami, bo Pheidole mają bardzo dużo potomstwa zazwyczaj i cały czas szukają czegoś do jedzenia - oczywiście mowa o większej kolonii. Początkującą kolonię można karmić standardowo co 2-3 dni. Duże porcje jedzenia. Lepiej niech mają za dużo, niż za mało. Jak chcesz mieć dobrze odżywione mrówki, to same owocówki nie za bardzo, choć małej kolonii wystarczą. Ja traktuję je jako przystawka. Muszą dostawać coś większego co kilka dni, jakieś świerszcze, etc. Najlepiej urozmaicać owady karmowe. A więc sumując co u mnie jadły: Świerszcze, owocówki, skorki pospolite, komary, koziółki warzywne, miód+żółtko, miód+woda, pokarm podstawowy (mrowkoyad), galaretka (mrowkoyad), orzechy, nasiona, jakieś okruchy z chipsów, które same znajdowały, kukurydza z puszki, winogrona, kiełbasa, ze 2 mrówki niger.
-Czy TRZEBA dogrzewać? Jaka temperatura?
Mówią, że nie trzeba, ale różnica w rozwoju kolonii dogrzewanej i niedogrzewanej jest kolosalna. No chyba, że masz w domu te 26 st., to wystarczy. Myślę, że gniazdo max. 28st.C, ale lepiej żeby mrówki miały komory z rożnymi temperaturami. Na pewno będą trzymać poczwarki tam, gdzie grzeje najbardziej, ale larwy np. już nie. Wydaje mi się, że najlepiej jakby miały komory z temperaturą załóżmy od 24 do 27 st.C
-Wilgotność? Czy jest odporna na ew. przesuszenie?
Nie wiem czy jest sens i możliwość to określić. U mnie siedziały kiedyś kilka miesięcy w suchym 'kroku pierwszym'. A u Ciebie mogą np. zacząć zdychać, jak będzie coś nie tak. Pheidole potrzebują wilgoci w gnieździe, jak inne mrówki. Dodatkowo dobrze dać im poidełko na arenę, to z mrowkoyada, bo często z niego piją, albo jakieś inne źródło wody, którego nie zasypią.
-Wielkość kolonii? ( niby od kilkudziesięciu do 100 tysięcy, ale wolę być pewny )
Większej pewności nie będziesz miał
-Aktywność.
Nigdy nie wiem co mają na myśli osoby, które o to pytają.

Mała kolonia praktycznie się nie rusza. W dużej kolonii mrówki łażą po arenie. Im bardziej wygłodzone, tym bardziej chodzą i gryzą wszystko co zbliży się na odległość 0,5cm. Czy to żywe, czy przedmioty martwe, które wprawiam w ruch i wszczynają alarm na całą arenę. Lubią przenosić małe kamienie - cholera wie w jakim celu. Ale z tego co u siebie widzę oczyszczają stale uczęszczany szlak. Czasem też tymi kamieniami obudowują wejście do probówki. Tak jak na tym zdjęciu
http://imageshack.us/a/img10/2131/0xov.jpg
-Czy są łatwe w hodowli? Bo 2-um osobom padły i to dość szybko...
Mówią, że tak. Tylko nie rób najgorszego błędu jaki można przy nich popełnić - nie wkładaj początkującej kolonii do gniazda, a tym bardziej do ogromnej akrylówki. Na antmanii patyczak pisał to samo, a jest bardziej doświadczony niż ja. Najlepiej trzymać je najpierw w probówce aż będzie ich tam pełno. Inaczej jest duże prawdopodobieństwo, że mogą paść. Oczywiście nie mam żadnych potwierdzonych danych, a jedynie własne obserwacje. Zrobisz, jak będziesz uważał.
-Co zrobić podczas wyjazdu? Czy dać im masę żarcia i zostawić? Czy przetrwają taki nawet 2-tygodniowy wypad na wakacje itp. ?
A co to są dla nich 2 tyg. bez opieki? Żaden problem.
-Takie głupie pytanie: jak założyć hodowlę owocówki? Raz mi się to udało ale przypadkowo..
Na internecie masz. Ja kupuję gotowe hodowle, które można kontynuować, ale mi się nie chce i za każdym razem kupuję nowe.